Drugie królewskie starcie – maraton Kraków
Drugie królewskie starcie – maraton Kraków
Stajesz na starcie z myślą “na zaliczenie”. Po wypadku z roku na rok coraz gorzej wychodzi prawidłowe działanie tarczycy. Ci, którzy maja jakieś schorzenia z nią związane wiedzą, jak ciężko wychodzi wysiłek. W Krakowie zrobiłam sobie najlepszego psikusa ever. Pokonałam ponad 42 kiloemtry z czasem lepszym o 16 minut, niż ten pierwszy. Reakcja? Płacz, radość, niedowierzanie.
To kolejny dowód na to, ze ciężka praca popłaca. Może fakt, że na treningi nie wkładam okularów powoduje niezauważanie barykad. 😀
Zobacz wszystkie wpisy autora:
Przejdź do kategorii i zagłosuj:
